Taniec
Taniec jako organiczna forma radzenia sobie z trudnymi doświadczeniami.
„To chodzi o ten taniec, który jest tak mało uchwytnym dla słów, a jednocześnie to w tej nieuchwytności jest coś co pozwala na dzianie się zmiany, na zdrowienie”.
-Krystyna Ułamek, Sonia Kuraś
Taniec jest jedną z najstarszych form sztuki, uniwersalnym środkiem komunikacji i autokekspresji. Na podstawie malowideł skalnych i artefaktów początki tańca szacuje się na okres neolitu, jednak w związku z brakiem rozwiniętego na tamten czas pisma, trudno wyobrazić sobie, jak właściwie taniec powstawał. Antropolodzy uznają taniec jako jedną z jednostek przekazu kulturowego, czyli mem, dostrzegając silny związek rozwoju tańca z rozwojem kultury. Analiza prac antropologicznych pozwala przypuszczać, że wczesne formy tańca były ściśle połączone z innymi formami ekspresji i dopiero później, wraz z rozwojem cywilizacji, oddzieliły się i zaczęły być traktowane jako oddzielne dyscypliny: taniec, muzyka, teatr, malarstwo, architektura. Poziom złożoności form tańca, jest ściśle powiązany z tym na jakim etapie rozwoju intelektualnego funkcjonowała cywilizacja, co nadaje poczucie warstwowości w rozwoju struktury tańca, zupełnie jak w ewolucji rozwoju mózgu człowieka, gdzie na strukturę pierwotną – bazę pierwotnych funkcji, narastały nowe progresywne i bardziej złożone struktury, uzupełniające się i wchodzące we wzajemne interakcje. Dlatego trudno też postrzegać rozwój formy tańca jako linearny. Śledząc narrację antropologów dotyczącą ewolucji samego tańca i jego funkcji na przestrzenie wieków możemy wyróżnić:
- taniec funkcjonalny – pantomima zespołowa, naśladujący rzeczywistość, przedstawiający działania utylitarne, tj. zdobywanie pożywienia, partnera, ochrona przed zagrożeniem życia,
- taniec rozrywkowy, popisowy, oparty na gimnastycznej zręczności, o tematyce miłosnej, płodności, cykliczności życia,
- taniec pantomimiczny z maskami, np. taniec lamparta, taniec wojenny, w celu zwiększenia waleczności i czujności, fizjologicznie wiązał się z aktywizacją ciała, podniesieniem poziomu energii i uwagi; przykładem znanym do dziś jest funkcjonujący na obszarze Nowej Zelandii – haka “wojenny”,
- taniec wegetacyjny – taniec ekstatyczny, związany z uprawą roli i zmianą pór roku, mający przypominać o cykliczność i kolejności działań, np. rytualny taniec deszczu, wykorzystujący elementów przyrody, np. gałęzie,
- taniec o charakterze epickim, mający za zadanie podtrzymywać tożsamość grupową poprzez przechowywanie treści dotyczących tradycji i schematów kulturowych danej grupy dla kolejnych pokoleń, poprzez przekazywanie legend, historii i wierzeń poszczególnych rodów,
- taniec ceremonialny – taniec ekstatyczny, np. inicjacji wchodzenia w dorosłość zarówno chłopców, jak i dziewcząt, kiedyś praktykowane jako wielogodzinne lub wielodniowe ceremonie, dziś nadal obecny w innej formie – polonez na studniówce,
- taniec związany z kultem i religijnością, występuje na całym świecie, np. rytuały pogrzebowe w Ghanie, ówcześnie poza kręgiem religii chrześcijańskiej w Europie (z wyjątkiem Hiszpanii),
- taniec przekazujące normy życia społecznego, tańce w kulturach plemiennych uwzględniające hierarchiczność w grupie, tańce korowodowe w europejskiej tradycji ludowej, czy w kulturze chińskiej oraz tańce podczas uroczystości rodzinnych: narodziny, ślub, pogrzeb,
- taniec jako forma sztuki widowiskowej, w rozumieniu kultury zachodniej, już nie jako aktywny uczestnik ceremonii, ale jako bierny odbiorca treści wizualnej, z możliwością odczucia doznań fizycznych tancerza lub treści emocjonalnych, jednak najczęściej bez możliwości odtworzenia danego ruchu,
- taniec jako forma nawiązywania relacji, tańce towarzyskie, dyskotekowe.
Jak widać skłonność do posługiwania się tańcem, jako medium komunikacji, pojawia się wraz z koniecznością nazywania zjawisk, które przerastają możliwości poznawcze człowieka i od zawsze pomagał radzić sobie w momentach ważnych zmian w życiu, stając się elementem rytuałów przejścia.
Taniec stanowi kłopotliwy aspekt nazwy nurtu psychoterapii tańcem i ruchem, będąc kojarzony bardziej ze świecką praktyką taneczną niż terapeutyczną formą ruchu. Sesja prowadzana w nurcie DMP nie przypomina jednak nauki wyreżyserowanych kroków i nierzadko odbywa się bez wykorzystania muzyki. To z czym można się spotkać to z zachętą do obserwacji własnej ekspresji cielesnej (kształt ciała, rytm oddechu, wokalizacje, ton głosu), zaciekawiania się nią i próbą eksploracji “wewnętrznego naturalnego tańca”. Choć pojawiały się pomysły zrezygnowania ze słowa “taniec” w nazwie nurtu, na rzecz “psychoterapii ruchem”, to jednak z powodów historycznych, jak i z powodu pojmowania tańca jako naturalnej formy ekspresji oraz organicznej formy radzenia sobie trudnymi doświadczeniami, nie zrezygnowano ze słowa taniec w nazwie.
Zagladając do historii antropologii tańca okazuje się, że również tancerze – antropolodzy, zmagali się z tą sama trudnością co współcześni psychoterapeuci tańcem i ruchem. W obu przypadkach chodzi o ten taniec, który jest tak mało uchwytny dla słów, a jednocześnie to w tej nieuchwytności jest coś co pozwala na dzianie się zmiany, na zdrowienie. Czym zatem jest owa nieuchwytność? Z czego wynika? Anya Peterson Royce w książce “Antropologia tańca” na wstępie pisze: “…, to Picasso stworzył precedens, pisząc, że malarstwo i pantomina przemawiają bez słów i wyjaśnień bezpośrednio do serca. Ale nawet jeśli pojmowanie ruchu jest zmysłowe, to prezentując fakty musimy przetłumaczyć to ucieleśnione rozumienie na słowa.” Czy zatem wielozmysłowe zaangażowanie w tańcu trafiające wprost do serca, może być odpowiedzią? W nawiązaniu do ruchu i tańca, Royce używa sformułowań takich jak: mądrość cielesna, inteligencja cielesna, wiedza ucieleśniona, język ucieleśniony. Podkreśla, że mądrość ukształtowana poprzez umiejętności praktyczne jest czymś innym niż ta wynikająca z obserwacji, z czym mierzy się niedoskonałe medium językowe. Mądrość cielesna jest wewnętrznie spójna. Tańczenie można zatem postrzegać jako alternatywny stan świadomości, nieskupiony na działaniu, oporny na intelektualizację, jako wyraz tego co nieświadome, tak po prostu. Benjamin Franklin mawiał: “Tak wygodnie jest być Istotą rozumną, gdyż ułatwia to człowiekowi znalezienie lub stworzenie powodu dla wszystkiego, co ma zamiar zrobić”. Tą wypowiedź Nancy McWilliams opatruje komentarzem, w którym tłumaczy ludzką naturę, związaną z trudnością człowieka do przyznawania się do tego, że robi coś tylko dlatego, że po prostu sprawia mu to przyjemność i woli opatrzyć swoje decyzje dobrymi powodami, przy czym w rozumieniu Kurta Sachsa tańcem nazywa się„każde rytmiczne działanie ruchowe, nie służące wykonywaniu pracy”.
Kultura zachodu odchodzi od ruchu w porównaniu do kultury wschodu, patrzymy na ciało (siebie) z zewnątrz. W związku z rozwojem cywilizacja obserwujemy widoczny spadek ruchu jakiegokolwiek, co istotnie wiąże się ze spadkiem poziomu autoekspresji poprzez taniec (pojmowany jako organiczna forma radzenia sobie z silnymi przeżyciami), jak i ruch w ogóle. Niestety wciąż kartezjański dualizm nie pozostaje obojętny na nasze funkcjonowanie i w pracy psychoterapeutycznej dość często spotykamy się z oddzieleniem przysłowiowej “głowy” od ciała, obserwując nadmierne myślenia i intelektualizowanie własnych przeżyć, nie dając przestrzeni na cielesne doświadczenie i ekspresję emocji, gdyż ten taniec – “tak po prostu” budzi przerażenie i niepewność. A zatem, jak pisała Royce, chcąc propagować ruch jako słuszny powrót do naszej naturalnej tendencji wyrażania emocji, potrzebujemy jako specjaliści, podejmować wysiłek budowania pomostów w rozumieniu wartości i sensu tańca na poziomie poznawczym. Dylematy jak przekonwertować ruch i taniec na inne środki, które pozwolą zrozumieć jego sens lub jak łączyć wiedzę ucieleśniona z naukowym opisem, uwzględnianiem faktów i szerszego kontekstu, przy owej nieuchwytności, jest czymś z czym my specjaliści – praktycy, mierzymy się na co dzień w praktyce i badaniach nad ruchem. Antropologom zajęło dziesiątki lat by zrozumieć, że taniec powinien być badany z uwzględnieniem jego własnych zasad oraz aspektów formalnych, na przykład takich jak: prowadzenie badań nad tańcem przez osoby z zacięciem naukowym i jednocześnie z umiejętnościami tanecznymi. Może działa to na zasadzie, aby nauczyć się biegać najpierw trzeba nauczyć się chodzić.
Historia psychoterapii tańcem i ruchem sięga swymi korzeniami do tańca współczesnego, który na początku XX wieku miał stać się próbą wyzwolenia człowieka z ograniczeń ekspresji i manifestem wolności. Wówczas stanowił on próbę kwestionowania oderwanego od życia i pozbawionego spontaniczności tańca klasycznego. Taniec współczesny jako wyraz powrotu do sposobu komunikacji wykorzystywanej od dawien dawna, gdzie taniec traktowany jako uniwersalny ekspresyjny język, wrócił po inspirację do teatru greckiego, tańców plemienny i orientalnych. Jak pisała o tańcu Irmgard Bartenieff: “Taniec współczesny uzupełnił sztukę taneczną o nowe koncepcje: spontaniczność, autentyczność indywidualnej ekspresji, świadomość ciała, o szeroki zakres wyrażanych emocji oraz relacji interpersonalnych. Pionierzy tańca współczesnego ucieleśniali konflikt, rozpacz, frustrację oraz problematykę kryzysu społecznego. Częstokroć choreografie tańca współczesnego krystalizowały się w postaci znanej od wieków – w formie rytuału. Te kluczowe innowacje, będące istotą terapii tańcem, prostą drogą doprowadziły do jej narodzin”. Wśród prekursorów tego rewolucyjnego poszukiwania naturalnego, swobodnego i nieskrępowanego ruchu znalazły się m.in.: Francois Delsarte, Isadora Duncan, Ruth St. Dennis, Martha Graham, Marian Chace, Mary Wigman, Mary Whitehouse znana z istotnej gałęzi nurtu DMT/DMP, czyli Ruchu Autentycznego, kontynuowanego i rozwijanego przez Janet Adler oraz Rudolf Laban, twórcy systemu klasyfikacji ruchu, który dla osób pracujących z ruchem jest niczym nuty dla muzyków. Notacja Labana stanowi dzisiaj jedno z najbardziej powszechnych narzędzi do opisywania ruchu, a w psychoterapii tańcem i ruchem narzędzi diagnostycznych i badawczych, umożliwiając psychoterapeucie DMT/DMP dobór odpowiednich interwencji ruchowych. Podczas gdy XX wieczne próby zachęcania do poszukiwania i nawiązywania połączenia ze swoim wewnętrznym tańcem dążyły do ekspresji i odkrywania nieświadomych treści poprzez ruch ciała, w tym samym czasie pojawiła się rewolucyjna koncepcja Zygmunta Freuda, w której jawiła się zachęta do ekspresji swoich nieświadomych treści tylko, że w formie werbalnej. Tak naprawdę to wtedy splotły się ścieżki koncepcji werbalnych i niewerbalnych, gdyż jak głosił sam Freud “po pierwsze i najważniejsze ego cielesne”. W latach 40 i 50 XX wieku terapia tańcem i ruchem była prowadzona wyłącznie w szpitalach psychiatrycznych w pracy z pacjentami psychotycznymi i autystycznymi, po czym przenosząc się do sektora prywatnego zaczęła być wykorzystywana również do pracy z osobami na poziomie neurotycznej organizacji osobowości. Wraz z upływem lat i rozwojem wykorzystania tańca w celach leczniczych, ówcześni pionierzy DMT zaczęli dążyć do zgłębiania rozumienia natury osobowości, a za tym wiedzy psychologicznej oraz ram teoretycznych psychoterapii werbalnej, doprowadzając do zintegrowania ich z praktyką DMT. W toku rozwoju terapii tańcem rozwinęły się dwa nurty: terapia tańcem – jako psychoterapia i taniec terapeutyczny znany również jako choreoterapia. Oba nurty maja wspólne cechy, jak np. wykorzystanie kreatywnego ruchu. Główne różnice występują w zakresie kształcenia terapeutów oraz w aspekcie relacji terapeutycznej. Przy czym w psychoterapii tańcem i ruchem podstawę zdrowienia stanowi relacja terapeutyczna, a wymogi szkolenia są dostosowane do obecnych standardów opisanych projekcie ustawy Grupy Roboczej o zawodzie psychoterapeuty. DMT/P należy do psychoterapii zorientowanych na doświadczanie, dając możliwość eksploracji stanów emocjonalnych poprzez łączenie interwencji psychomotorycznych, werbalnych lub artystycznych. W procesie indywidualnym lub grupowym psychoterapeuta tańcem i ruchem wykorzystuje twórczy i kreatywny potencjał osoby, pobudzając pracę prawej półkuli mózgu i stymulując obszary odpowiedzialne za procesy emocjonalne, tym samym doprowadzając do mimowolnego wyrazu nieświadomych treści emocjonalnych, wglądu i katharsis.
Od zarania dziejów taniec był i jest naturalnym medium i czynił to za pomocą najbardziej naturalnego „instrumentu”, jakim jest ludzkie ciało. W pierwszych latach życia człowieka ciało pełni rolę umysłu. Kiedy rodzi się dziecko, opiera ono swoje rozumienie świata głównie na wrażeniach i doznaniach cielesnych. To relacja ciała ze światem jest pierwszym krokiem w budowaniu poczucia siebie, oddzielania „Ja” od „nie Ja”. Cielesność to fundament naszego psychicznego doświadczenia. Współczesna świecka forma widowiskowa powoduje, zubożenie ekspresji i wyrazu w tańcu poprzez bierną formę uczestnictwa w wydarzeniu, zupełnie inaczej niż niegdyś w wydarzeniach ceremonialnych. Dziś widz odbiera taniec głównie wizualnie, czasami może mieć dostęp do emocji, czy fizycznych odczuć oglądanego tancerza, dzięki neuronom lustrzanym, jednak nie uczestniczy w ruchu i najczęściej nie jest w stanie go odtworzyć. Treści przekazywane w tańcu najlepiej się replikują w bezpośrednim kontakcie między “nosicielami” tych treści, tak samo istotnym w budowaniu relacji i kształtowaniu się osobowości człowieka. Taniec okazuje się na tyle specyficznym środkiem przekazu, że replikowanie tańca poprzez nagrania video są jednocześnie i trudniejsze, i mniej efektywne niż naśladownictwo w grupie, czy w bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem (nauczycielem).
Ciało zatem jest artefaktem, a taniec istotną i żywą tkanką ludzkiej natury.
Piśmiennictwo:
- Psychoterapia tańcem i ruchem. Terapia indywidualna i grupowa., Zuzanna Pędzich, 2014, GWP.
- Jedność i oddzielenie. Od niemowlęcia do odrębnej jednostki., Louise J.Kaplan, 2014, Centrum Pracy z Ciałem
- Taniec jako medium przekazu memetycznego. Magdalena Jagielska, Klara Łucznik, 2012, TEKSTY z ULICY nr 14 Zeszyt memetyczny
- Antropologia tańca. Anya Peterson Royce, 2014, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego